Niebiblijne zwierzęta

Ponad dekadę temu, gdy jeszcze mieszkałem na Koszykowej, chętniej sięgałem po formy paraprozatorskie – to był jeszcze czas odkrywania dla siebie nowych przestrzeni, w których teraz jestem już zadomowiony.

Ten tekst, “Niebiblijne zwierzęta”, wyciągnąłem z głębokiego archiwum – nadal podoba mi się tu wiele; nie potrafię już odtworzyć tamtego spojrzenia dwudziestolatka, więc dokonuję autopublikacji na zasadzie dokumentalnej. Poza tym to chyba nadal ma wielkie jaja.

Niebiblijne zwierzęta

Gdyby na czas jakiś porzucić życie i nagle udać się do sklepu zoologicznego za rogiem, czy nie bylibyśmy przejęci mądrością legwana i niebywałą prezencją papugi? Nic nas nie zmusza do akceptacji wyrazu niemego lustra o głuchym poranku, ale równie trudno zaprzeczyć oczom utrzymującym kontakt wzrokowy z wczorajszym człowiekiem. Wszystkie rzeczy, z których żadna nie jest robiona na zamówienie, wyrzucić do czarnej dziury w ziemi jałowej, a te skrojone na miarę i poręczne wykorzystać dla promocji niepopularnych idei Inków! Wyżej niż dachy kamienic, wyżej niż chmury, i jeszcze wyżej niż szczyty ośmiotysięczników szybuje wizja wolności, którą historia tyle razy próbowała sprowadzić na ziemię. Wielkie osobowości historii już się zapisały i kandydują na kolejną kadencję. Kolejna kolacja należy do wielkich spoza historii, którzy swoje historie przedstawią przy pomocy własnych kadencji, być może dojdzie nawet do narracji. Prawdę mówiąc, nie widziałem tego legwana, ale wiem że czeka na to samo. Nie ma o nim wzmianki w Biblii, więc większość uznaje go za byt nie w pełni rzeczywisty, ale chodzi właśnie o to, żeby jego sprawne i zwinne ciało, wraz z ogonem i pióropuszem przenieść do pism kanonicznych i oswoić społeczność z jego wspaniałą potworkowatością. Rehabilitacji potrzebuje również każdy humanoid, którego odkryją antropolodzy w jednej z warstw geologicznych, na jakich się budujemy, w każdej jaskini gdzie kiedykolwiek płonęło ognisko. Uniesienie na widok złożoności tych spraw niekoniecznie musi wyprowadzać na ulicę jednomyślne rodziny, wprowadzać w trans wielokrotnie doświadczonych, samotnych służbistów, albo naprowadzać na trop błądzących podatników z pragnieniem zakonserwowania sadła na wieki. Odkąd trwa renowacja parku, dopokąd fryzjerzy nie kaleczą sobie rąk, a szkło szyb w oknach daje ostry obraz domniemanego zewnątrz, cała energia narzekań poprawnie amortyzuje się gdzieś w tunelu kontrolowanych zderzeń. To naturalny koniec zdarzenia, którego ontologię trzeba będzie kiedyś poprawić. Nasz horyzont nie pozwala na razie objąć całej różnorodności umysłów zwierząt w trocinach, nie wyłączając legwana. Dlatego sklepy zoologiczne są takie ciekawe. Odwiedzajmy je częściej.

Maciej Skomorowski

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s